czwartek, 13 grudnia 2018

Zapach marakuji


Popołudniu udaliśmy się na spacer w jeszcze nieodkryte przez nas części miasta. Pierwszym miejscem, które zwiedziliśmy był Mercado dos Lavradores, czyli Rynek Rolników powstały w 1940 roku. Jego hall jest bogato zdobiony płytkami ceramicznymi przedstawiającymi życie rdzennych mieszkańców wyspy. Jest to raj dla kochających piękne egzotyczne zapachy, smaki i kolory. Dostaniemy tu również przyprawy, lokalne alkohole a także ryby. Warto jednak pozostać nieco obojętnym na te różnorodności, gdyż sprzedawcy potrafią być bardzo uparci dążąc do nakłonienia do zakupów. Byliśmy przez nich częstowani aromatycznymi egzotycznymi owocami, ciężko było wybrać ten najsmaczniejszy.



Po odwiedzeniu wszystkich stoisk, zeszliśmy do podziemi spojrzeć na część rybna. Targ rybny jest rozległy i również bardzo różnorodny – ryby i owoce morza są prezentowane na długich stolach - spotkamy przeogromne okazy tuńczyka czy tez espady -specjalności Maderskiej.

Następnie, udaliśmy się w najstarsza cześć miasta Zona Velha, w której powstawały pierwsze, drewniane domy osadników wyspy. Dziś starówka to ciasna zabudowa na linii romantycznych uliczek, gdzie znajdziemy sporo kawiarni i restauracji.



Po drodze odwiedziliśmy katedrę Cathedral Se, która znajduje się w ścisłym centrum. Zwraca szczególną uwagę Polaków, ponieważ przed nią znajduje się pomnik Papieża Jana Pawła II upamiętniający jego wizytę na wyspie. Wnętrze zdobione jest przepięknymi azulejos, czyli niebieskimi płytki portugalskimi.



Po opuszczeniu świątyni, znaleźliśmy się na placu Praca do Municipio znajdującym się pośrodku najważniejszych budynków miasta: XIX wiecznego ratuszu, XVII-wiecznego kościoła Igreja de Sao Joao Evangelista oraz budynki Uniwersytetu. To było bardzo udane popołudnie.


marina z pamiątkowymi wpisami marynarzy z całego świata





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz