sobota, 7 lipca 2018

Dolina Miłości

Ostatni dzień w Kapadocji spędziliśmy wędrując Doliną Miłości. Ciężko było nam się tak szybko pożegnać z ta nieziemska kraina. Dolina ta, przechodzi z czasem w równinę o długości około 4 kilometrów mieszcząca się w sąsiedztwie Göreme, spacer zajmuje około trzech godzin.

 
Jeszcze przed wyjazdem do Turcji spotkałam się z mitami na temat form skalnych mających być według niektórych świadectwem uwielbienia męskiej płodności w postaci licznych rzeźb w skale wulkanicznej.

 
Rzeczywistość jest mniej barwna, kształty skał są wynikiem naturalnego procesu erozyjnego skal powstały w przybliżeniu miedzy dziewięcioma, a trzema milionami lat temu.

 
Po erupcjach wulkanicznych region został pokryty grubą warstwą popiołu, który po stwardnieniu utworzył miękką skałę o grubości kilku metrów. Erozja, do której przyczyniły się wiatr i woda pozostawiły tylko twardsze elementy pomiędzy, tworząc niecodzienny pejzaż rożków, kolumn wierzchołków szczytów grzybów czy tez baśniowych kominków niektóre z nich sięgają nawet czterdziestu metrów wysokości.

 
Nawet dziś zdarza mi się wracać myślami do naszego pobytu w jakże różnorodnej Turcji.