Po
spojrzeniu na mapę obraliśmy kierunek na południe kraju i
pierwszym miastem jakie odwiedziliśmy był Ulcinj, znajdujące się
u ujścia rzeki Bojany, w pobliżu granicy z Albanią. Jest to
najstarsze miasto na czarnogórskim wybrzeżu, posiadające
pozostałości wielu znaczących kultur-Greckiej, Rzymskiej,
Bizantyjskiej, Mongolskiej czy Tureckiej. Charakterystyczne są tu
budowle wzniesione z białego kamienia na tle ciemnej plaży
ograniczonej ciemnoniebieskimi falami. Ulcinj jest miejscem mieszanki
kulturowej gdzie przenikają się odrębne kultury: katolicka,
prawosławna i muzułmańska.
Miasto
prawdopodobnie założyli Grecy w 5 w. p.n.e. Na przestrzeni wieków
miastem władali między innymi Rzymianie, Wenecjanie i Turcy.
Legenda głosi, że w średniowieczu w Ulcinj było tyle cerkwi, ile
dni w roku.
Nasze
chwilowe miejsce pobytu znajdowało się ok 10 może 15 km od miasta
w pobliżu Wielkiej Plaży. Dzięki temu, mieliśmy okazję poznać
tubylców i od jednego z nich dowiedzieć się jakich miejsc mamy
unikać a gdzie powinniśmy iść i co najważniejsze co jeść.
Wbrew pozorom, to nie jest takie oczywiste, gdyż centra miast
nastawione są na turystów, oferują im raczej mało wyszukane
"specjały" dostępne na każdym polskim osiedlu. Z
polecenia naszego rozmówcy spróbowaliśmy cevapi-jest to typowy
przysmak Bałkan -zawijane mięso z młodej jagnięciny smażone na
głębokim oleju podawane z lokalnym pieczywem i świeżą cebulą.
cevapi Foto:M.Bożek |
Nie
przypuszczaliśmy, że to możne być tak wyborne. Dodatkowo,
dowiedzieliśmy się, że jedyne arbuzy które są na prawdę
dojrzałe są to te, które ważą około 10 kg... rzeczywiście,
miąższ jest niesamowicie delikatny, bardzo aromatyczny a nie tylko
i wyłącznie wodnisty. Jest
jedno ale - kto będzie takiego arbuza niósł;)
Ta ślicznotka towarzyszyła nam podczas nocnych zakupów u lokalnego sprzedawcy. Foto: K.Hałas |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz