Jest to miejsce na Ziemi, gdzie wszystko jest wyjątkowe. Zapach kawy z petit bistro, ludzie, którzy spieszą się po swojemu, delektując się smakiem chwili i pięknem otoczenia.
Paryż, jako miasto, był dla mnie realizacją jednego z wielkich marzeń, jednym z tych bardziej odległych.
W końcu, w roku 2009 sen się ziścił. Na chwilę obecną stwierdzam,że to miasto może nam zasiać w sercu ziarno tęsknoty, by kusić nas do powrotu...
Montmartre
był miejscem mojej pierwszej wyprawy, może to
dlatego byłam pod tak ogromnym wrażeniem odkrywając jego
kolejne zakątki. Widok rozciągający się ze wzgórza
jest bardzo rozległy, dzięki temu, z każdym krokiem
podziwiamy coraz to dalej wysunięte punkty miasta-
jednym słowem, chłoniemy miasto w całej okazałości.
Po
chwili stanęłam przed Bazyliką Sacré Coeur, wzniesionej
w latach 1876-1914 ku czci Serca Jezusa w podziękowaniu za
ocalenie miasta podczas wojny francusko-pruskiej (1870).
Zaprojektowana przez Paul`a Abadie jest dziełem reprezentującym styl
romańsko-bizantyjski, charakteryzujący się surowością materiału
z którego wykonywano budowle. Całość bryły była urozmaicona
przez wnęki, w których pojawiały się pasy cegieł lub mozaik.
Jest
to zaraz po Katedrze Notre Dame najważniejsze miejsce kultu.
Jednak
nie jest to jedyna funkcja jaką ona pełni-schody i plac
przykościelny, służą przede wszystkim spotkaniom
towarzyskim-dlaczego? może przede wszystkim dlatego, że mamy
wrażenie że wszystko co widzimy należy do nas,i że wszystko leży
w naszych rękach.
Przechadzając
się uliczkami na Montmartre, poczujemy aromat kawy
przenikający się z zapachem farb olejnych. Podczas
spaceru jesteśmy na kilku wystawach jednocześnie-a może na
odwrót-Montmartre to uliczna galeria sztuki, i jedna wielka i
różnorodna pracownia.
Pozostałe uchwycone chwile
![]() |
Tour de France
![]() |
akordeonista, dający swe koncerty w paryskim metrze |
Przechadzając się po Champs Elysées nie mogłam się powstrzymać, żeby tu nie wejść...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz