Pamiętam
dzień, w którym na zajęciach z Historii sztuki na temat sztuki
bizantyjskiej usłyszałam o Hagia Sophia w Stambule. Same informacje
dotyczące wielkości świątyni wywarły na mnie wrażenie, ale po
tym jak zobaczyłam zdjęcia wnętrza wiedziałam, że kiedyś musi
nadejść ten dzień, w którym odkryje ją sama. Jednak miałam
wtedy 15 lat i chyba za mało odwagi. W końcu w 2014 roku udało się
spełnić moje wielkie marzenie o orientalnym smaku podróży. Często
mówi się, że życie samymi oczekiwaniami w kwestii podróży jest
piękne a rzeczywistość może okazać się różna. W tym przypadku
rzeczywistość przerosła moje najśmielsze oczekiwania i od
pierwszych minut rozkochałam się w tym, co widziałam podczas 2
tygodni spędzonych w Turcji. Jednak dwa tygodnie pozwalają na
odwiedzenie jedynie małej części niewyobrażalnego ogromu piękna
jaki posiada ten kraj. Nam udało się dotrzeć do każdego punktu z
naszej listy i z chęcią damy się jeszcze nie raz porwać w wir
orientu.
Stambuł
otworzył przed nami swoje progi w ciepły październikowy wieczór.
Pierwsze co rzuciło się nam w oczy to mnóstwo świateł, melodii i
intrygujących zapachów egzotycznych przypraw. Czy można się temu
oprzeć? Ulice dzielnicy Fatih nieprzerwanie tętnią życiem
zachęcając do pozostania chociaż godzinę dłużej, przez co
szkoda nam było czasu na sen.
Tutaj
piękno zaklęte jest w najmniejszych detalach nawet w skrzętnie
przygotowanych wystawach sklepowych obok których nie byliśmy w
stanie pozostać obojętnymi.
|
Turkish Viagra czy może Herbata Miłości?;) |
|
królestwo deserów |
|
lokalna ceramika |
|
raj dla smakoszy |
|
lokum ze świeżo wyciskanego soku granata |
|
Sklep Koska z najlepszą chałwą pod słońcem(na zdjęciu lokum) |
|
baklava |
cdn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz