Po 3 dniach na wybrzeżu postanowiliśmy wybrać się w góry. Podróżując późnym
popołudniem, do celu dotarliśmy nocą.
Gęsty las a za nim przepiękne jezioro z krystalicznie czystą wodą, w której
odbijały się miliony gwiazd...taką
ilość możemy jedynie zobaczyć w planetarium.
Żeby w pełni wykorzystać tę chwilę spędziliśmy noc pod gołym
niebem nad samym brzegiem jeziora Krupacko. Dziś wiem, że było to jedno z najpiękniejszych
miejsc, jakie kiedykolwiek widziałam. Może dlatego, że jest we
mnie trochę marzycielki. Mogę tylko dodać, że zdjęcia
nie są w stanie oddać piękna tej chwili.
Rano obudziły nas odgłosy stada owiec i baranów zmierzającego w naszym kierunku.
Dowiedzieliśmy się od
zapoznanych tubylców,że musimy koniecznie jechać nad jezioro Czarne i przy okazji
odwiedzić Žabljak.
Žabljak jest najwyżej położonym miastem w byłej Jugosławii (1450 m n.p.m.)na szlaku Durmitoru. Aby tam dotrzeć musieliśmy pokonać bardzo strome odcinki wąskich dróg tworzących niezliczone spirale. Oczywiście widoki zapierające dech są jedną z atrakcji. Miasto zawdzięcza swoją nazwę niezwykle głośno kumkającym żabom, zamieszkującym pobliski strumień. Podobno wieczorem ten dźwięk wypełnia całą dolinę, niestety nie było nam dane być świadkami tego koncertu.
Pomimo później godziny znalezienie noclegu nie było rzeczą trudną. Następnego ranka wybraliśmy się na spacer nad Czarne Jezioro (Crno Jez.)Czarne-wbrew nazwie, jest raczej turkusowym, otoczone soczyście zielonymi stokami, nad całością góruje szczyt Medjed. Dodatkowo, możemy tu spotkać liczne okazy dzikiego ptactwa. Leży ono na wysokości 1416 m n.p.m i jest Jest najgłębszym jeziorem w Durmitorze – 49 m. Otoczenie jeziora przypomina nam raczej krajobraz z filmów, będących ekranizacją baśni.
Jednym słowem- kryształ
Strażnicy parku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz